sobota, 30 maja 2015

Maj z glinkami - podsumowanie akcji u Włosowelove


Miesiąc temu Dorota z bloga Włosowelove ogłosiła maj miesiącem stosowania glinek w pielęgnacji włosów. Zasady były następujące:
Możecie używać gotowych kosmetyków zawierających błoto lub glinkę lub przygotowywać je same. Możecie wybrać jeden rodzaj glinki i się go trzymać, albo też używać kilku różnych. Jedynym założeniem akcji jest to, aby stosować kosmetyk z zawartością glinki przy każdym myciu włosów (przed, po, lub w jego trakcie) przez miesiąc, a następnie podzielić się ze mną (i z Czytelnikami) wrażeniami z eksperymentu.
Zapraszam do podsumowania mojego miesiąca z glinkami.



Początkowo postawiłam na mieszanie mojego domowego pudru myjącego z szamponem i mycie skóry głowy taką mieszanką. Zniechęciłam się dość szybko, mój puder zawierał płatki owsiane i tak częsty peeling mi nie pasował. Później zaczęłam mieszać czystą zieloną glinkę. To również mi nie pasowało. Ciężko mi było dokładnie połączyć składniki. Po wysuszeniu włosy były sztywne, szorstkie a skóra głowy niezadowolona.

 

Włosy dwudniowe, nadal uniesione u nasady

Na szczęście wpadłam na pomysł by zacząć nakładać glinkę pod olej. Chciałabm by było to coś lekkiego. Dlatego dlatego wymieszałam na oko 30g glinki zielonej z 100ml wody. Lotion nakładałam na całą skórę głowy na mniej niż godzinę przed co drugim myciem.

 

Tak się prezentują w całości, 
zazwyczaj podpinam grzywkę by jak najdłużej pozostały świeże. 

Do efektów mogę zaliczyć zdecydowane zmniejszenie przetłuszczania się skóry głowy. Obecnie czoło bardziej przetłuszcza mi grzywkę niż skóra głowy i mogę myć głowę co 2-3dni. Ukojenie skóry głowy, brak świądu, łuszczenia, stany zapalne się wygoiły. Włosy są uniesione u nasady, lekkie. Jestem super zadowolona, już dawno moja skóra głowy nie była w tak świetnym stanie przez tak długi czas. Jednak najbardziej cieszy mnie to, że nie muszę tak często myć włosów. Po wielu latach przyklapu to wielka ulga.

Kurację udaję za udaną i będę stosować ten sposób przynajmniej raz w tygodniu dla utrzymania efektów. Wybaczcie za fotki z komórki, ale nie potrafię znaleźć aparatu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D