wtorek, 26 stycznia 2016

Herbal Essences Classics Shampoo Moisture Balance


Po dłuższej przerwie zaczynam od chyba mojego ulubionego działu, czyli recenzji czegoś do włosów. Na pierwszy ogień poszedł szampon z Herbal Essences. W telewizji reklamują go dość często. Co prawda jak dla mnie obciach straszny, ale co zrobić? Kurcze jakoś chyba żaden produkt do włosów nie wywołał u mnie takiej euforii! To ze mną jest coś nie tak? Czy może nie jestem tak łatwa do zaspokojenia? Na samą myśl o tej reklamie się śmieję!

ORS HAIRepair™ Vital Oils for Hair & Scalp


Kolejna recenzja produktu do włosów, mam jeszcze kilka pustych opakowań, ale obiecuję, że następne będzie coś innego. Jak już pewnie wiecie to lubię oleje, zarówno czyste jak i gotowe mieszanki. Są przeważnie łatwe w aplikacji i oprócz olejów zawierają różne wyciągi. Dzięki temu często działają nawet lepiej niż sam olej. Dzisiaj zapozowało mi zupełnie puste opakowanie po olejku do włosów i skalpu ORS. Przeważnie staram się zostawić chociaż resztkę produktu na ostatnie użycie przed pisaniem recenzji. Tym razem nie mogłam się postrzymać i po prostu go zużyłam. Na szczęście nie wpłynie to na moją opinię a raczej świadczy o tym, że ten olejek był boski.

środa, 20 stycznia 2016

Profectiv Mega Growth Anti-Breakage Strengthening Growth Lotion


Nic tak dobrze nie wpłynęło na stan moich włosów jak regularne olejowanie. Często zdarza mi się używać różnych oleków na skórę głowy i włosy. Np. na skalpie ląduje jakiś olejek przyspieszający porost a na końcówki nawilżający, wzmacniający. Przy obecnej pogodzie (ponad -10°C i niewiele więcej w ciągu dnia) zrobiłam się odrobinkę leniwa i zaniedbałam olejowanie. Z pomocą przyszedł mi lotion, który tak na prawdę jest niezłą mieszanką olejów.

środa, 6 stycznia 2016

Nuxe, Creme Fraîche de Beauté Enrichie


Dobór dobrego kremu do twarzy to nie lada wyzwanie. Nie tylko trzeba brać pod uwagę stan i wymagania naszej cery, ale również warunki atmosferyczne. Dziewczyny, które się malują dodatkowo chcą by krem nie wpływał na trwałość makijażu. Nie każdy krem, który się u mnie nie sprawdził od razu wyrzucam. Jeśli był za tłusty to staram się zachomikować go do zimy i wtedy przetestować po raz kolejny.