niedziela, 1 marca 2015

Lush Ambrosia krem do golenia


Jak tylko zobaczyłam, że styczniowa przecena obejmuje krem do golenia, nie mogłam się doczekać wypróbowania go. Zazwyczaj golę nogi i szukałam jakiegoś kosmetyku z dobrym poślizgiem, który zmniejszałby ryzyko pozacinania się. Myślałam też o czymś dla mojego mężczyzny, u którego golenie się powodowało notoryczny wysyp i wrastające włosy.


Nie lubię pisać o bublach. Najchętniej pisałabym tylko o cudownych kosmetykach, które już w 15min sprawiają cuda na skórze czy włosach. Tak się niestety nie da, bo ten krem do golenia zupełnie się u nas nie sprawdził!

Pierwszy minus to zapach. Pachnie lasem świerkowym i raczej nie kojarzy mi się dobrze. Nie jest to co prawda kostka toaletowa, ale nie można z tym zapachem wytrzymać, jest tak przytłaczający. Pewnie gdyby to była świeczka zapachowa to bym się cieszyła, ale jako kosmetyk do ciała zupełnie nietrafiony pomysł.


Konsystencja z początku wydawała mi się ciekawa. Dość lekki krem, łatwo rozprowadzający się na wilgotnej skórze. Jest to po prostu mieszanka tłuszczów i mleka, która zostawia grubą warstwę. Dzięki temu nie da się dokładnie ogolić. Każda maszynka zostaje oblepiona tłuszczem i już po chwili jest bezużyteczna. Nie pomaga opłukanie jej po bieżącą wodą czy umycie mydłem.

Kupując ten krem wiedziałam, że skład nie jest idealny. Piękną mieszankę olei, mleka koziego, żelu lnianego zwieńczają parabeny. Nie można było użyć czegoś innego? Lush niestety znany jest z dorzucania takich “gratisów” do świetnych składowo kosmetyków.

Honey Water (Aqua), Linseed Mucilage (Linum usitatissimum), Oat Milk (Avena sativa), Glycerine, Fair Trade Organic Cocoa Butter (Theobroma cacao), Organic Jojoba Oil (Simmondsia chinensis), Stearic Acid, Triethanolamine, Chamomile Blue Oil (Matricaria chamomilla), African Marigold Oil (Tagetes erecta), Cetearyl Alcohol, *Limonene, Perfume, Methylparaben, Propylparaben
*occurs naturally in essential oils.

Szkoda wyrzucić i chyba zużyję go na nogi jako krem po goleniu do spłukiwania. Może chociaż w tej roli się sprawdzi. Na pewno nie kupię go więcej a nadal będę szukać jakiegoś fajnego kosmetyku do golenia.

2 komentarze:

  1. Właśnie najgorsze jest później zużycie takiego bublowego produktu, a szkoda wyrzucić bo wiadomo, to tak jakbyśmy wyrzucały pieniądze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A na prawdę szkoda, bo zapowiadał się ciekawy produkt. Miałam spore nadzieje co do niego :/

      Usuń

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D