wtorek, 7 kwietnia 2015

Podrażnienia twarzy


Każda skóra jest inna i niezależnie od jej typu może zostać podrażniona. Taka skóra jest czerwona, piekąca, boląca przy dotyku jak i podczas zmian temperatury, może pojawić się uczucie ściągnięcia, szczypie przy nakładaniu kosmetyków, nawet tych z codziennego zestawu pielęgnacyjnego.
Na podrażnienia są narażone nie tylko posiadaczki skóry wrażliwej. Jak już mówiłam na prawdę każdy może ten stan u siebie wywołać. Sposobów jest mnóstwo. 


  • Zbyt mocny peeling.
  • Maseczka, która zaschła na kamień a potem została zszorowana czy wręcz zerwana z twarzy.
  • Depilacja owłosienia na twarzy wykonana niedbale, bez użycia odpowiednich kosmetyków. Mam tu na myśli kremy do depilacji nie przeznaczone do tego rejonu czy nie użycie kosmetyku po woskowaniu, np. olejku.
  • Uparte używanie kosmetyku, który wywołuje podrażnienia. Mogą być to toniki, żele do mycia, maseczki czy kremy. Jeśli skóra szczypie przy każdym użyciu to kosmetyk wcale nie działa lepiej czy głębiej! To nie jest tak, że trzeba odcierpieć swoje.
  • Brak odpowiedniej ochrony! Czyli brak kremów ochronnych zimą oraz kremów z filtrem latem. Jedno i drugie warto stosować okrągły rok, zwłaszcza mieszkając w Norwegii.
  • Zbyt bogata pielęgnacja. Nakładanie produktu za produktem może przynieść odwrotny skutek od zamierzonego. Trzeba dać im czas na zadziałanie. W tym wypadku mniej znaczy więcej. Dodatkowa oszczędność miejsca i portfela ;)
  • Używanie kwasów oraz kosmetyków z nimi bez okresu przystosowania do nich skóry. Kremy z kwasami (kwas hialuronowy to żel) też powinno się stopniowo wprowadzać. Nawet jeśli wcześniej stosowało je się to skóra po przerwie musi na nowo się przyzwyczaić.
  • Stosowanie kosmetyków źle dobranych do potrzeb. Przykładowo używanie całej serii przeciwtrądzikowej Garniera przy skórze suchej i wrażliwej, na której sporadycznie pojawiają się wypryski. Jeśli sama nie potrafisz dobrać sobie pielęgnacji warto spytać kosmetologa. Niekoniecznie wskaże konkretny produkt, ale powie na co powinnaś zwrócić uwagę. Często też w drogeriach organizowane są dermokonsultacje. Nie musisz nic kupować podczas takich spotkań! Uzyskasz jedynie ogólną informację na temat stanu swojej cery i ewentualnie próbki kosmetyku, który może Ci pasować.
Sporo się uzbierało tych czynników drażniących a jest ich dużo więcej. Do każdego punktu można by dopisać po kilka a nawet kilkanaście podpunktów.

Przy leczeniu podrażnień trzeba być niezwykle ostrożnym. Przecież chodzi o złagodzenie i wyleczenie a nie pogłębienie tego stanu. Dlatego lepiej działać powoli i delikatnie. Czasem wystarczy dać skórze parę dni na wrócenie do normy. Lecz można jej odrobinę pomóc.

  • Kojąco-nawilżająca maska z miodu składa się z łyżeczki miodu i łyżki jogurtu naturalnego. Jak każdą maseczkę nałożyć na oczyszczoną skórę na 15-20min.
  • Następna również ma właściwości kojące i łagodzące. Wystarczy zetrzeć nieduży kawałek schłodzonego ogórka na tarce i tą papkę nałożyć na twarz.
  • Sok z ogórka sprawdzi się świetnie w roli toniku, ponieważ ma takie samo pH jak skóra.
  • Na pewno ukojenie przyniesie oczyszczanie twarzy jedynie płynem micelarnym. Niestety nie miałam takowego pod ręka, ale kwas borowy 3% też się sprawdzi.
  • Żel z aloesu również przyniesie ukojenie. Ułatwi regenerację komórek i wyciszy czerwoną skórę. Świeży liść aloesu można bez problemu dostać w sklepach azjatyckich. Inną alternatywą jest żel aloesowy, dostępny w sklepach czy aptekach. Zwróć uwagę, by nie zawierał alkoholu! Jeśli zawiera mam na to sposób. Rozsmaruj żel między dłońmi i poczekaj chwilę aż alkohol odparuje. Dopiero wtedy nałóż go na twarz.
  • Krem z wit.A otuli skórę i pomoże się jej zregenerować. Jest zalecana właśnie przy podrażnieniach. Można go użyć jako kremu ochronnego przed warunkami atmosferycznymi.
  • Żel hialuronowy jest szczególnie ceniony jako nawilżacz. Przy mocnym uszczerbku skóry nawet krem może dodatkowo drażnić. Ratować się można żelem, nakładanym kilka razy dziennie.
  • Wspomniany już przeze mnie kwas borowy w stężeniu 3% sprawdzi się w roli zarówno toniku jak i płynu do demakijażu twarzy (nie oczu). Można używać go na wypryski, podrażnienia, poparzenia. Nie zaleca się długotrwałego stosowania na skórę. Ma działanie lekko wysuszające. Jest to lek, więc przeczytaj ulotkę przed użyciem.
  • Lepiej odstawić makijaż na kilka dni. Zwłaszcza jeśli w składzie podkładu jest sporo silikonów i substancji filmotwórczych. Wiem, że nie każdy pokaże się saute, zwłaszcza z pięknym buraczkiem na twarzy.  Wykonaj wtedy makijaż tuż przed wyjściem i zmyj go tuż po powrocie.
  • Niestety trzeba też odczekać dzień z treningiem bądź założyć opaskę frote na głowę. Nasz pot ma pH lekko kwaśne, które co prawda ma zapobiegać namnażaniu bakterii. Niestety może on dodatkowo podrażniać.
  • Unikaj drastycznych zmian temperatury. To nie tylko wychodzenie z domu w mróz. Duży kaptur chroni nie tylko głowę, ale też częściowo osłania twarz. Natomiast prysznic lepiej brać ciepły i krótki niż bardzo gorący.

Temat na pewno nie jest wyczerpany, bo każdy musi wypracować swój sposób na podrażnienia. Ze swoim uporałam się w około trzy dni. Wydaje mi się, że to stosunkowo szybko. Ważnym krokiem według mnie jest znalezienie przyczyny. Początkowo podejrzewałam maść a okazało się, że to maseczki ochronne w pracy były winowajcą. Co prawda nie osłaniają całej twarzy, ale to wystarczyło by przy wysokiej temperaturze wystąpiło podrażnienie na całej twarzy i szyi. Muszę dodać, że przeważnie pracuję w niskich temperaturach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D