piątek, 23 października 2015

Balea do włosów


Z kosmetykami Balea swoją przygodę zaczęłam około roku temu. Byłam wtedy w Niemczech, z mocno ograniczonym budżetem na kosmetyki (bym za dużo nie nakupiła) spędziłam ponad godzinę w sklepie. Wtedy nie wiedziałam co jest warte zakupu, bo opinii w necie pełno i wszystko takie kolorowe. Poza tym to była wspaniała odmiana po uboższych norweskich drogeriach. Sam wbór odżywek do włosów zwalił mnie z nóg. Przy każdej okazji wstępuję do DM i uzupełniam moje zapasy.



Pytanie jakie się narzuca to czy warto? Według mnie owszem. Po pierwsze chyba wszystkie odżywki są bezsilikonowe. Po drugie są tanie, więc nawet jeśli jakaś będzie niewypałem to nie szkoda pieniędzy i idealnie sprawdzi się przy metodzie mycia włosow OMO. Po trzecie są po prostu dobre, nie są idealne, ale są dobre. Jeszcze żadna z nich mnie nie zawiodła a miałam już ich sporo. Moja faworytka to mango i aloes, która już dawno się skończyła. Wpisana już na listę, nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia, kiedy znów będę w Niemczech i kupię całą serię. 

Balea to nie tylko  odżywki, są również szampony. Przyznam się szczerze, że chyba miałam jeden czy dwa. W tamtym okresie miałam bardzo wrażliwy skalp i używałam tylko szamponów bez slsów i selsów, ale teraz chętnie bym po nie sięgnęła. Na pewno kupię kilka, jeśli nie dla siebie to dla rodziny, która lubi szampony dobrze pieniące się i o przyjemnym zapachu. 


Maski do włosów też są warte zakupu, to jedyne maski, które mogę nałożyć po myciu i nie obciążaja mi włosów. Miałam kilka i każda z nich nabłyszczała, nawilżała i pięknie wygładzała włosy bez przyklapu. Waniliowa ze zdjęcia jeszcze nie napoczęta, ale dzisiaj będzie jej debiut.


W moich zapasach znalazły się też kosmetyki do stylizacji i ochrony. Mój ulubiony to spray termoochronny. Sięgam po niego podczas suszenia włosów. Sprawia, że są odrobinę sztywniejsze, ale dzięki temu zyskują na objętości i łatwiej jest mi wystylizować. Nie stosowałam go co prawda u nasady, ale z jego działania na długości jestem w pełni zadowolona. Po spray wygładzajacy sięgał za to mój brat. Ułatwia on rozczesywanie i sprawdza się świetnie przy związywaniu włosów w kucyk. Wszystkie zostają na swoim miejscu i łatwiej jest je zebrać. Przy tym pachnie gumą balonową! Cudnie! Miałam też kiedyś mgiełkę do stylizacji loków, sprawdzała się dobrze, ładnie podkreślała moje falowańce. 

Dlatego przy następnej wycieczce do Kiel czy w drodze do Polski nie bójcie się wstąpić do DMu i kupić kilku kosmetyków. Są na prawdę warte uwagi, zwłaszcza te do włosów i ciała. Ahh... te cudne zapachy żeli pod prysznic! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D