środa, 6 stycznia 2016

Nuxe, Creme Fraîche de Beauté Enrichie


Dobór dobrego kremu do twarzy to nie lada wyzwanie. Nie tylko trzeba brać pod uwagę stan i wymagania naszej cery, ale również warunki atmosferyczne. Dziewczyny, które się malują dodatkowo chcą by krem nie wpływał na trwałość makijażu. Nie każdy krem, który się u mnie nie sprawdził od razu wyrzucam. Jeśli był za tłusty to staram się zachomikować go do zimy i wtedy przetestować po raz kolejny.



Tak właśnie zrobiłam z kremem Nuxe, skóra go uwielbia, jednak ciepłą jesienią był zbyt tłusty i za mocno się po nim błyszczałam. Za to obecnie, przy mrozach i niezbyt ciekawej pogodzie spisywał się na medal! Ani razu moja skóra nie została zbytnio wysuszona czy podrażniona przez mróz, nawet po spędzeniu kilku godzin na zewnątrz. Minimalnie wpływał na trwałość makijażu, ale stosując dobry puder nie było to bardzo uciążliwe.



Na pierwsze miejsce, jeszcze przed konsystencją, zasługuje zapach. Jeśli ktokolwiek lubi zapach kwiatu pomarańczy będzie wniebowzięty. Nie jest on za słodki, bardzo świeży, choć nie kojarzy się z latem. Producent nam obiecuje, że krem nie zostawia tłustej warstwy. Tutaj nie do końca się zgodzę, jeśli kremu nałożymy za dużo to na bank pojawi się tłuszczyk. Trzeba nauczyć się nakładania idealnej ilości, u mnie były to około dwa groszki. Innych zastrzeżeń co do konsystencji nie mam, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Praktycznie od razu można nakładać makijaż.

Muszę przyznać, że dawno moja skóra nie była tak dobrze nawilżona. Nawet w okresie, kiedy używałam codziennie żelu aloesowego nie uzyskałam takiego efektu. Już po dwóch tygodniach mogłam zauważyć poprawę kolorytu skóry. Był bardziej wyrównany i wolniej pojawiały się wszelkie zaróżowienia. Mam skórę mieszaną, zależnie od partii jest ona sucha, wrażliwa, trądzikowa czy skłonna do przetłuszczania. Zadowolić ją to niemałe wyzwanie a ten krem się sprawdził w 99%. Jedynie na co widocznie nie wpłynął to przetłuszczanie. Cóż, nie można mieć wszystkiego, ale to i tak dobry wynik.

Po skład odsyłam Was do internetu, ale warto wspomnieć, że jest bez parabenów oraz bogaty w oleje i wyciągi roślinne. Niestety krem dobił dna a ja zabrałam się za testowanie specyfiku do suchej skóry, który ostatnio reklamowano w TV.



Nuxe, Creme Fraîche de Beauté Enrichie dostępny w apotek1 w cenie ok 300nok za 50ml.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D