wtorek, 30 czerwca 2015

Dr. Organic krem na dzień z organicznymi minerałami z morza martwego


Troszkę mnie nie było, ale najpierw nie miałam sprzętu i czasu a później niespodziewany urlop. W Polsce byłam dwa tygodnie, przez które starałam się ograniczać moje zapędy zakupowe. Jak zwykle nie wróciłam z pustymi rękami, ale dzisiaj nie o tym. Przychodzę do Was z recenzją kremu, który towarzyszy mi już jakiś czas. Jesteście ciekawe jak sprawdził się przy mojej kapryśnej cerze oraz na wyjeździe? Zapraszam.



Jak to w przypadku kosmetyków od dr. Organic są one organiczne, czyli muszą posiadać w swoim składzie minimum 70% składników pochodzenia organicznego. Takie małe oszustwo, ale warto wiedzieć co kupujemy.

Aloe barbadensis leaf juice, Aqua, Coco-caprylate, Glycerin, Cetearyl alcohol, Glyceryl stearate, Polyglyceryl-3 dicitrate/stearate, Myristyl myristate, Sodium magnesium silicate, Caprylic/Capric triglyceride, Alaria esculenta extract, Maris sal (Dead sea salt), Sodium stearoyl glutamate, Lauroyl lysine, Tocopheryl acetate, Xanthan gum, Rhus verniciflua peel wax, Ascophyllum nodosum extract, Fucus vesiculosus extract, Laminaria digitata extract, Citrus aurantium amara (Bitter orange) leaf oil, Citrus aurantium dulcis, Citrus nobilis (Mandarin) peel oil, Pinus sylvestris (Pine) needle oil, Thymus vulgaris (Thyme) flower/leaf oil, Mentha arvensis herb oil, Mentha spicata herb oil, Phenoxyethanol, Sodium phytate, Sodium dehydroacetate, Potassium sorbate, Ascorbic acid, Citric acid, Limonene, Linalool, Geraniol, Citral.

Przyznam szczerze, że byłam w szoku jak czytałam skład. Tyle dobroci w takim małym słoiczku! Mój ukochany żel aloesowy przed wodą, później sól z morza martwego, oleje i ekstrakty.


Kremu używałam zarówno na dzień i na noc. Konsystencja jest dość lekka, ale mimo wszystko tłusta. Nadaje się pod makijaż, ale zmniejsza on jego trwałość i wymaga użycia sporej ilości pudru. Przez ostatni miesiąc nie zauważyłam nawet jednej suchej skórki! Skóra jest po nim dobrze nawilżona, jędrna i odżywiona. Chętniej nakładałam go wieczorem niż rano, bo nie lubię się tak bardzo błyszczeć. Krem jest bardzo wydajny, przyjemny w aplikacji, tylko jego zapach odrzuca. Jest mdły, ciężki i to jego największa wada. Z plusów mogę jeszcze dodać fakt, że nie miałam po nim wysypu trądziku.


Przez ostatnie dwa tygodnie pielęgnacja mojej twarzy była bardzo uboga, bo opierała się jedynie na oczyszczaniu twarzy i tym kremie. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo pojawiło się tylko kilka drobnych wyprysków przy zmianie wody. Jak już pisałam wyżej krem widocznie nawilża skórę. Nie miał większego wpływu na przetłuszczanie a szkoda.

Krem ogólnie sprawdził się, ale zapach i tłustość nie zachęcają. Na pewno zachwyci skórę odwodnioną. Już chciałam pisać, że kupię go ponownie, bo zadziałał. Jednak na dłuższą metę jego używanie jest męczące. Została mi go odrobina i zużyję go na noc a na dzień poszukam czegoś lżejszego.



Jak wasze plany urlopowe? Macie listę zakupów kosmetycznych z pl?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D