wtorek, 2 czerwca 2015

Mleczko do włosów nawilżająco-proteinowe


 Lubię kupować kosmetyki do włosów. Cena często nie gra roli, ale największy wpływ na stan moich włosów miało częste olejowanie czy domowe maski do włosów. Są proste do zrobienia, szybkie i tanie. Zawsze można je odłożyć na kolejny dzień. Przy zniszczonych włosach zabiegi można wykonywać jak często mamy ochotę. Moja wskazówka dla włosów przetłuszczających się i delikatnych: najkładaj wszystkie maski, mgiełki, wcierki przed myciem!


  

W moim mleczku  wykorzystałam produkty, które raczej można znaleźć w każdym domu. Przygotowanie zajmuje około 10-15 minut.

Składniki:
- korzeń prawoślazu lub siemię lniane (nawilżenie)
- żelatyna (proteiny)
- dowolna odżywka bez silikonów
- ulubiony olej
- woda

Do tego:
- rondelek
- łyżka
- drobne sitko
- miseczka
- czysta butelka z atomizerem


Uzyłam prawoślazu, ale nada się również siemie lniane. Po prostu mleczko będzie gęstsze przy użyciu siemienia. Około łyżkę korzenia zalewam półtorej szklanki wody i gotuję przez ok 10 minut na wolnym ogniu. W rondelku powstanie gęsta piana, ale nic nam się nie przypali. Nie trzeba mieszać, tylko trzeba kontrolować garnek co kilka minut.


Do miseczki wrzuciłam cały listek żelatyny. Zdjęłam z ognia wywar i kiedy piana zniknęła przecedziłam go nad miską. Żelatyna momentalnie się rozpuściła.Ważne by nigdy nie zalewać żelatyny gotującą się wodą! Dolałam mniej więcej tyle samo oleju co wody. Kiedy całość odrobinę przestygła wlewam całość do butelki z atomizerem. Dopiero w butelce dokładam około łyżki odżywki. Po prostu wyciskam na oko z butelki. Wstrząsam kilka razy aż składniki się wymieszają. Mleczko nie połączy się idealnie, widać w nim jakby drobinki oleju czy odżywki, ale to w ogóle nie przeszkadza. O ile nie rozwastwia się na dwie fazy wszystko jest jak powinno być.

 
Taką ilość mam na dwa użycia,
do włosów krótszych wystarczy przygotować mleczko z połowy składników.

Całość rozpylamy kiedy jest jeszcze ciepła (ale nie gorąca). Przy problematycznej skórze głowy polecam zabezpieczyć ją olejem. Nie każdy skalp lubi proteiny. Mleczko nakładamy dokładnie na każde pasmo zaczynając od góry do dołu. Nie trzeba zakładać folii czy czepka. Według mnie najlepsze efekty utrzymuje się jeśli da się mleczku wyschnąć. Normalnie myjemy głowę po około godzinie.

Włosy po są błyszczące, dociążone, lepiej się układają. Resztki można przetrzymywać nawet do 5 dni w lodówce. Przed użyciem wystarczy podgrzać mleczko w kąpieli wodnej. Nie podgrzewać kilka razy! Można stosować nawet co 2-3 mycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spamowi mówię stanowcze nie, Twój post ukaże się po moderacji :D